otwórz widżet facebooka

BĘDZIE POMNIK - POWIAT JAROCIŃSKI ODDAJE HOŁD ŻOŁNIERZOM WYKLĘTYM

Dodano 28 lutego 2018, wpis archiwalny BĘDZIE POMNIK - POWIAT JAROCIŃSKI  ODDAJE HOŁD ŻOŁNIERZOM WYKLĘTYM

W miejscu (skrzyżowanie ulic Przemysłowej i Al. Niepodległości), gdzie funkcjonariusze komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa dokonali mordu na ppr. Józefie Rosadzie ps. „Sokół” i kpr. Stanisławie Pawlaku ps. „Sokół” - stanie pomnik upamiętniający tych zamordowanych żołnierzy oraz członków organizacji niepodległościowych „Skrusz Kajdany” i „Biała Róża”, które działały w Jarocinie i na terenie powiatu jarocińskiego.

Inicjatorami budowy monumentu są: Stowarzyszenie „Pamięć”, Starostwo Powiatowe w Jarocinie i Rada Powiatu Jarocińskiego. Patronat honorowy na tym przedsięwzięciem  objęli: Wicestarosta Mirosław Drzazga i Przewodniczący Rady Powiatu Jarocińskiego Jan Szczerbań.

"Bez wahania wsparłem wspólnie z Przewodniczącym Rady Powiatu ten projekt. Przez tak wiele lat pamięć o bohaterstwie i patriotyzmie Żołnierzy Wyklętych była zakazana - więc teraz w ten sposób chcemy oddać cześć ich pamięci i odwadze". - mówi Wicestarosta Mirosław Drzazga.

Inicjatorzy projektu podjęli energiczne działania i dzięki temu w krótkim czasie spełnione zostały wszelkie wymogi formalne. Przede wszystkim zyskali także oficjalną zgodę Biura Upamiętnień Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie na budowę pomnika i zatwierdzona przez IPN treść inskrypcji, która znajdzie się na tablicy. Obecnie prace są na etapie praktycznej realizacji projektu.

Rys historyczny.

Kim byli Józef Rosada i Stanisław Pawlak zamordowani w Jarocinie na mocy wyroku komunistycznego sądu?

Podporucznik Józef Rosada ps. „Sokół”, urodził się 8 lutego 1924r. w miejscowości Szkudla koło Pleszewa. Od grudnia 1945r. był nieformalnym przywódcą zbrojnej grupy „Partyzanci”, która dokonała kilka akcji na terenie powiatu jarocińskiego. Ojciec Rosady w tajemnicy przed rodziną dostarczał im jedzenie do lasu. Oddział Józefa Rosady nie tylko walczył zbrojnie, reagował też na krzywdę i prześladowania jakich doznawali okoliczni mieszkańcy. W pewnej wsi wymierzył karę chłosty człowiekowi pochodzenia niemieckiego za to, że trzymał u siebie jako niewolnika i traktował jak psa przedwojennego nauczyciela. Nazwisko Rosady było na ubeckiej liście od dawna. W rodzinnym domu Józefa Rosady UB i milicja robiła obławy i wynosiła wartościowe przedmioty. Ppr Józef Rosada  był też żołnierzem oddziału „Huragana”. Wpadł przez przypadek w lutym 1946r. podczas rutynowej kontroli okolicy prowadzonej przez patrol milicjantów z Pleszewa. Członkowie jego grupy podjęli dalszą walkę, m.in. w oddziale słynnego mjr. H. Dekutowskiego ps.„Zapora”.

Kapral Stanisław Pawlak także ps. „Sokół”, urodził się 19 października 1923 r. w Kruczynie gmina Nowe Miasto n/Wartą. W kwietniu 1945 został powołany do wojska w oddziałach piechoty w Łańcucie. W listopadzie 1945  roku zdezerterował i przyłączył się do oddziału Gedymina Rogińskiego ps.„Dzielny”. Brał udział m.in. w ataku na posterunek Milicji Obywatelskiej w Szymanowicach i  w akcji porwania funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa z Jarocina. W grudniu, w okolicach Zalesia odłączył się z niewiadomych powodów od oddziału i zaczął się ukrywać w rodzinnej miejscowości w Kruczynie. Jego pobyt w Kruczynie nie uszedł uwagi miejscowego współpracownika UB. Stanisław Pawlak został ujęty w wyniku przygotowanej akcji przez funkcjonariuszy MO z Nowego Miasta n/Wartą.

W dniu 29 kwietnia 1946 roku, wyrokiem komunistycznego Sądu Okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim, na sesji wyjazdowej w Jarocinie obydwaj żołnierze podziemia antykomunistycznego: Jozef Rosada i Stanisław Pawlak - zostali skazani na karę śmierci. Wyrok został wykonany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przez rozstrzelanie, w Jarocinie 24 maja 1946 r. o godz. 12.15 w miejscu publicznym, w pobliżu cmentarza parafialnego. Zwłoki Józefa Rosady i Stanisława Pawlaka zostały przerzucone przez płot okalający cmentarz i tam pozostawione. Mieszkacy Jarocina pochowali ich we wspólnej mogile.

Pamięć pozostała… Na drzewie, w miejscu dokonanej zbrodni  matka Józefa Rosady powiesiła drewniany krzyż, później pojawiły się tam dwie kapliczki, które są tam do dzisiaj. W latach PRL-u o tej  zbrodni nikt nie wspominał. Dopiero w 1996 r. tragiczne wydarzenia przypomniał nieżyjący już historyk-regionalsta Piotr Marchwiak artykułem „Zapis czasu grozy”. Kilka lat temu, miejsce zbrodni objął szczególną opieką Andrzej Gogulski, historyk regionalista – obecnie kieruje Stowarzyszeniem „Pamięć”. W roku 2015 na drzewie pod kapliczkami zamocował po raz pierwszy tablicę informującą o zbrodni. Od tego czasu zaczęły pojawiać się w tym miejscu pierwsze kwiaty i znicze przynoszone przez mieszkańców.

1 marca 2016 roku z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych, władze Powiatu Jarocińskiego i gminy Jarocin, po raz pierwszy oficjalnie złożyły w tym miejscu wiązanki  kwiatów i zapaliły znicze.                                       

31 sierpnia 2017 r. z inicjatywy i ze środków własnych członków Stowarzyszenia „Pamięć” w miejscu spoczynku J. Rosady i St. Pawlaka została ufundowana płyta nagrobna z pamiątkową tablicą. Jednak członkowie Stowarzyszenia „Pamięć” postanowili, że kolejnym etapem będzie postawienie pomnika w miejscu dokonanej zbrodni. By zrealizować to trudne zadanie Stowarzyszenie „Pamięć” przygotowało wszelkie wymagane dokumenty. Do tej inicjatywy Stowarzyszenia dołączyły władze Powiatu Jarocińskiego i Rada Powiatu, a patronat honorowy objęli nad tym przedsięwzięciem Mirosław Drzazga, Wicestarosta Jarociński i Jan Szcerbań, Przewodniczący Rady Powiatu.

Dzięki doskonałej współpracy i zrozumieniu oraz zaangażowaniu pomysłodawców, pomnik upamiętniający bestialsko zamordowanych Żołnierzy Niezłomnych w niedługim czasie stanie w Jarocinie.

×